Legendarna marka Ursus przeszła w nowe ręce. Po okresie upadłości i kilku nieudanych przetargach, polski producent maszyn rolniczych zyskał inwestora. Nowy właściciel ma ambitne plany. Chce ożywić produkcję i wprowadzić nowoczesne technologie.
Koniec długiej drogi: upadłość i sprzedaż Ursusa
Ursus to firma z ponad 130-letnią historią. Produkcja sięga 1893 roku w Warszawie. W latach 1959-1963 produkowano model C-325. W 1983 roku Ursus produkował około 50 tysięcy ciągników rocznie. Firma próbowała wejść na rynek afrykański. Pozyskała kontrakty w Etiopii i Tanzanii. W 2016 roku siedzibę firmy przeniesiono do Lublina.
Niestety, firma popadła w kłopoty finansowe. W 2019 roku do fabryki wszedł komornik. Zajął surowce i materiały. W 2021 roku sąd ogłosił upadłość Ursusa. Akcje Ursusa wycofano z GPW w 2022 i 2024 roku. Ursus zbankrutował z powodu wielu wydarzeń i zaniedbań sprzed lat. Syndyk masy upadłości próbował sprzedać majątek. Pierwsza licytacja w marcu 2024 roku miała cenę wywoławczą około 125 mln zł. Wierzytelności wynosiły blisko 308 mln zł. Drugi przetarg w czerwcu 2024 roku obniżył cenę do 99 mln zł. Oba konkursy pozostały nierozstrzygnięte. Nie było podmiotów zainteresowanych zakupem.
Trzeci przetarg odbył się 24 października 2024 roku. Cena wywoławcza spadła do 74 mln zł. Była to jedyna złożona oferta. Oferta została przyjęta po weryfikacji. Syndyk oficjalnie poinformował o sprzedaży przedsiębiorstwa. W skład nabycia weszły zakłady produkcyjne. Chodzi o fabryki w Dobrym Mieście i Lublinie. Włączono też magazyn w Biedaszkach Małych. Nowy właściciel przejął nieruchomości. Objęły ponad 14 hektarów powierzchni. Zakup obejmuje dokumentację R&D. W skład weszły maszyny, zapasy i prawo do znaku towarowego. Wartość znaku towarowego wyceniono na 7 mln zł. Szacowana wartość przedsiębiorstwa wynosiła około 43 mln zł. Cena wywoławcza za przedsiębiorstwo to 124 535 881,82 zł w pierwszym przetargu. Wadium wynosiło 20 mln zł. Termin składania ofert w pierwszym przetargu minął 12 marca 2024. Otwarcie ofert nastąpiło 14 marca 2024. Wadium w trzecim przetargu wynosiło 10 mln zł. Termin składania ofert w trzecim przetargu minął 22 października 2024. Otwarcie ofert zaplanowano na 24 października 2024.
Zakłady Ursus od 2020 roku działały pod nadzorem syndyka. Produkcja była wstrzymana w Lublinie i Biedaszkach Małych. Zakład w Dobrym Mieście nadal produkuje maszyny. Ursus to najmocniejsza polska marka związana z rolnictwem.
Kim jest nowy właściciel? Spółka M.I. Crow i jej plany
Syndyk sprzedał firmę Ursus. Legendarnego producenta ciągników. Nowym właścicielem jest spółka M.I. Crow. Firma jest powiązana z przedsiębiorcą z Ukrainy. Spółka M.I. Crow została zarejestrowana 1 lipca 2024 roku w Warszawie. Kapitał zakładowy wynosił 50 tysięcy złotych. Wspólnikami są Bożena Głowacka i Oleg Krot. Oleg Krot pełni funkcję prezesa. Jest przedsiębiorcą z Kijowa. To partner zarządzający holdingu TECHIIA. Holding zrzesza 10 firm technologicznych. Działają w branżach lotnictwa bezzałogowego, IT, e-sportu, technologii budowlanej, SaaS. M.I. Crow nie ma strony internetowej. Jest młodą, tajemniczą spółką. Transakcja finalizowana jest 22 stycznia 2025 roku.
Oleg Krot ma wielkie plany wobec Ursusa. Chce zainwestować miliony dolarów. Planowana inwestycja wynosi 50 milionów dolarów. Środki mają iść na rozwój i ekspansję zagraniczną. Szacowane wydatki inwestycyjne to około 176 mln zł. Budżet na zakup maszyn do 2026 roku to ponad 70 mln zł. Inwestycje w modernizację zakładów mają zakończyć się do 2027 roku. Nowy właściciel podkreśla chęć przywrócenia chwały Ursusowi. Podkreśla potencjał firmy. Chce, by stała się symbolem rozwoju polskiego przemysłu.
Plany obejmują ożywienie Ursusa. Chcą zachować dziedzictwo i wieloletnią tradycję. Zamierzają modernizować produkcję. Planują zatrudnienie nowych pracowników. Rozwój ma opierać się na zasadach zrównoważonego rozwoju. W planach jest utrzymanie miejsc pracy. Chcą rozbudować zdolności produkcyjne. Wprowadzą nowoczesne technologie. Realizować będą działania proekologiczne. Obecnie zatrudnienie w Ursusie to 250 osób. Planowane nowe zatrudnienie to 210 pracowników. Właściciele podkreślają:
Chcemy przywrócić chwałę Ursusowi.
Nasza firma jest gotowa podjąć zobowiązanie ożywienia tego przemysłowego giganta, przy jednoczesnym zachowaniu jego unikalnego dziedzictwa i wieloletniej tradycji w produkcji maszyn rolniczych.
Wspólnie możemy nie tylko ożywić fabrykę, ale także wynieść ją na nowy poziom rozwoju, zachowując jej unikalną tożsamość i historyczne znaczenie.
- Opracuj nową strategię rozwoju Ursusa.
- Modernizuj produkcję i wdrażaj nowoczesne technologie.
- Zatrudniaj nowych specjalistów.
- Utrzymuj i zwiększaj zdolności produkcyjne.
Nowe życie marki: Produkcja, technologie i rynki
Nowe ciągniki Ursusa powstaną za dwa lata. Firma planuje wznowić produkcję ciągników i przyczep. Nie zmienią nazwy marki. Oleg Krot ma wielkie plany. Obejmują nowoczesne technologie i drony. Chce produkować maszyny rolnicze i silniki. Planuje nowe ciągniki według własnego pomysłu. Produkty będą powstawać w fabrykach. Chodzi o zakłady w Dobrym Mieście i Lublinie.
W planach jest produkcja ciągników. Będą miały moce od 50 do ponad 200 KM. Ursus zamierza produkować silniki. Dotyczy to silników spalinowych i elektrycznych. W tym także dla dronów. Firma chce tworzyć programy szkoleniowe. Będą związane z obsługą dronów. Holding Techiia posiada Culver Aviation. To producent dronów Skif. Służą do monitorowania powierzchni ziemi. Wykorzystuje się je do mapowania rolnictwa. Produkcja dronów w Ursusie ma ruszyć w 2025 roku. Pierwsza technologia dronów była rozwijana od 11 lat. Pierwsze drony miały nazwę Nebulon. Służyły do mapowania terenu. Produkcja dronów rozpoczęła się 11 lat temu. Obecnie firma produkuje na rynki w Ukrainie i USA.
Firma powraca z modelem Ursus C-325. Nawiązuje do wspaniałej historii firmy. Model Ursus C-325 jest prawie gotowy do sprzedaży. Ostateczna wersja będzie się różnić nową maską. Trwają jeszcze ostatnie próby i badania. Finalna wersja będzie dostępna latem. Firma przyjmuje już zamówienia na ten model. Ciągnik będzie miał nową maskę. Spełni normę Stage V. W planach jest rozwój mocy. Chodzi o wersje 35 KM i 50 KM. Te wersje mają pojawić się jeszcze w tym roku. Prace nad ciągnikiem spełniającym normę Stage V i mocą 25 KM zakończono. Firma pracuje nad wersją o mocy 35 KM i 50 KM.
Model Ursus C-325 ma moc 25 KM. Osiąga ją przy 2800 obr./min. Wyposażono go w 3-cylindrowy silnik Perkins. Maksymalny moment obrotowy wynosi 67 Nm. Ciągnik ma mechaniczną skrzynię. Posiada 9 przełożeń do przodu. Ma też 3 przełożenia do tyłu. Przekładnia 9×3 pozwala na prędkość do 23 km/h. WOM ma dwie prędkości: 540 i 1000 obr./min. Ciągnik ma napęd na 4 koła. Posiada wspomaganie kierownicy. Tylny TUZ ma udźwig do 750 kg. Hydraulika ma wydatek 20 l/min. Obecnie ciągnik nie posiada kabiny. W planach jest jej dodanie. Firma pracuje nad opcjami wyposażenia dodatkowego. Chodzi o ładowacze, zamiatarki i pługi. Trwają prace nad dodatkowymi wersjami wyposażenia.
Cena w wariancie podstawowym wynosi 47 tys. zł netto. Opcje wyposażenia są dodatkowo płatne. Kabina z ogrzewaniem i radiem kosztuje 6 tys. zł netto. Przedni TUZ to koszt 4,4 tys. zł netto. Ładowacz z ramką EURO, łyżką i widłami kosztuje 11 tys. zł. Ciągniki dostępne są z różnymi oponami. Chodzi o opony rolnicze, przemysłowe i do trawy. Ciągnik ma 12-miesięczną gwarancję. Ograniczono ją do 500 mth. Prokmar jest 8,5 tys. zł tańszy od Ursusa C-325. New Holland Boomer 25 kosztuje 3 tys. zł więcej. Dotyczy to ceny podstawowej Ursusa.
Wszystkie produkty z logo Ursusa mają posiadać maksymalną liczbę komponentów z polskich fabryk. Polska ma stanowić główną bazę produkcyjną. Dotyczy to technologii na rynki zachodnie. Produkty będą kierowane głównie na rynki europejskie. Chodzi też o rynki amerykańskie i afrykańskie. W ciągu najbliższych 5 lat Ursus chce przywrócić eksport. Dotyczy to traktorów do Afryki i Azji. Na Agro Show 2025 firma pokaże nowe produkty. Zaprezentuje nowe przyczepy, rozrzutniki, prasy i drony. W planach jest wdrożenie nowej 14-tonowej przyczepy skorupowej.
W tym momencie ważne jest, aby nie gonić za jakimś iluzorycznym celem, ale zwiększyć produkcję przyczep i uruchomić produkcję ciągników.
Planujemy pozyskać inwestorów amerykańskich, z którymi mamy umowy przedwstępne.
Krot unika deklaracji na temat produkcji pojazdów opancerzonych. Zaznacza jednak potencjał militarny fabryki. Zakłady Ursus mogą produkować pojazdy wojskowe w przyszłości. Kiedyś fabryka produkowała pojazdy opancerzone.
Nie będę ogłaszał takich planów. Ale fabryka ma potencjał militarny, ponieważ kiedyś produkowała pojazdy opancerzone.
Ursus wczoraj i dziś: Historia i teraźniejszość
Ursus – polska marka o ponad 120-letniej historii. Powstał w 1893 roku w Warszawie. Początkowo produkował armaturę. Służyła przemysłowi cukrowniczemu, spożywczemu i gorzelniczemu. W 1923 roku powstały Zakłady Mechaniczne 'Ursus’ S.A. Rozpoczęto produkcję polskich ciągników rolniczych. W 1960 roku wprowadzono Ursus C-325. Produkcja trwała do 1993 roku. W latach 1988-2003 Ursus przeszedł restrukturyzację. Od 2007 roku był notowany na GPW. W 2011 roku Ursus został przejęty przez Pol-Mot Warfama. Ursus był zaangażowany w działania eksportowe. Sprzedawał do Czech, Belgii, Holandii, Pakistanu. Realizował kontrakty na sprzęt w Afryce.
Obecnie zakłady Ursusa w Lublinie i Dobrym Mieście nadal działają. Oddział w Dobrym Mieście produkuje sprzęt. Trafia na rynek krajowy i zagraniczny. W 2022 roku zakończono montaż ciągników w Lublinie. Odbywał się według norm EURO IIIB. Produkcja odbywa się na zasadach handlowo-komercyjnych. Wszystko realizowane jest z własnych środków.
…produkcja odbywa się na normalnych zasadach stricte handlowo-komercyjnych… wszystko realizujemy z własnych środków obrotowych.
Ursus jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych producentów. Chodzi o producentów ciągników rolniczych w Polsce. Ciągniki Ursus są szeroko używane w rolnictwie. Cieszą się popularnością na rynku wtórnym. Na przykład, na Sprzedajemy.pl dostępnych jest ponad 2000 ofert. Najwięcej ofert dotyczy Ursusa. Jest ich 2013. Zetor ma 625 ofert. John Deere ma 372. Massey Ferguson ma 439. New Holland ma 160. Najwięcej ofert w regionie jest w Olsztynie. To 492 oferty. Średnia liczba ofert na miejscowość to około 5-10. Używane modele cieszą się rosnącą popularnością. Zapotrzebowanie na części zamienne jest duże. Wzrost liczby ofert dotyczy ciągników rolniczych używanych.
Czy można go obejrzeć i ile kosztuje?
Cena ciągnika C-325 w wariancie podstawowym to około 47 tys. zł netto. Trwają ostatnie próby i badania. Finalna wersja będzie dostępna w sprzedaży latem (lipiec-sierpień). Firma przyjmuje już zamówienia. Gdzie można obejrzeć ciągnik i jaka cena? Cena podstawowa jest znana, a dostępność u dealerów będzie wkrótce.
Jaki jest dostępny osprzęt?
Obecnie ciągnik C-325 nie posiada kabiny. W planach jest jej dodanie. Firma pracuje nad opcjami wyposażenia dodatkowego. Chodzi o ładowacze, zamiatarki i pługi. Trwają prace nad dodatkowymi wersjami wyposażenia.
Czy to produkcja Ursusa czy chińskie zabawki?
W planach jest rozpoczęcie sprzedaży Ursusa C-325. Będzie oparty na chińskiej technologii. Nowe Ursusy będą powieleniem oferty Prokmar. Mają chińskie silniki. W planach nowego właściciela jest produkcja z maksymalną liczbą komponentów z polskich fabryk. Chcą produkować krajowo. Bez części i technologii sprowadzanych z Chin.
Czy firma jeszcze działa oficjalnie?
Ursus S.A. została postawiona w stan upadłości w 2021 roku. Syndyk masy upadłości sprzedał przedsiębiorstwo. Nowym właścicielem jest spółka M.I. Crow. Zakłady Ursusa w Lublinie i Dobrym Mieście nadal działają. Działają pod nadzorem syndyka. Sprzedaż firmy do M.I. Crow została oficjalnie ogłoszona.
Niezawodność i trwałość ciągników Ursus jest ceniona. Bogaty wybór akcesoriów i części zamiennych jest dostępny. Ciągniki Ursus są wszechstronne. Mogą być wykorzystywane do różnych zadań. Silniki wysokoprężne zapewniają niskie zużycie paliwa. Dają wydajność pracy. Szeroki zakres prędkości skrzyni biegów jest zaletą. Umożliwia precyzyjne dostosowanie jazdy. Nowoczesne technologie są stosowane w produkcji. Ursus zdobył uznanie rolników na całym świecie.
Pojawiały się różne spekulacje dotyczące przyszłości Ursusa. Jedna z nich mówiła o przejęciu przez PKN Orlen. Miałoby to nastąpić do września 2023 roku. Planowano rozwój produkcji dwóch ciągników. Chodziło o Ursusa C360 i C385. Miały być zasilane biometanem. W tym zakresie Ursus miał wykorzystać wiedzę litewskich inżynierów z Augi. Litwini wypuścili trzy modele Auga M1 na biometan. Ursus C360 H miał mieć moc ok. 60 KM. Byłby przeznaczony dla średnich gospodarstw. Ursus C385 H miał mieć moc 85 KM. Miał udźwig ponad 3 ton. Oba modele hybrydowe miały mieć czarny lakier i oznaczenie H. Ciągniki miały pracować na biometanie przez 5-6 godzin. Ta informacja okazała się żartem. Był to żart z okazji Prima Aprilis.
Wszak Ursusy to wciąż ogromny segment ciągników używanych w Polsce i choć zarówno nowe, jak i stare traktory nie były pozbawione wad, to rolnicy darzą je dużym sentymentem.
Co dalej z Ursusem? Perspektywy i wyzwania
Nowy właściciel ma ambitne plany. Chce ożywić markę Ursus. Planuje inwestycje w modernizację zakładów. Zamierza rozwijać nowe technologie. Chodzi o drony, silniki i nowoczesne maszyny. Produkcja ma opierać się na polskich komponentach. Celem jest powrót na rynki zagraniczne. Chodzi o Europę, Amerykę i Afrykę. Pierwsze nowe ciągniki mają pojawić się za dwa lata. Produkcja dronów ma ruszyć w 2025 roku. Firma planuje obecność na Agro Show 2025. Pokaże tam nowe produkty.
Wyzwania są znaczące. Trzeba odbudować zaufanie do marki. Konkurencja na rynku maszyn rolniczych jest duża. Trzeba zrealizować ambitne plany inwestycyjne. Inwestycje są oparte na własnych środkach. Nie bazują na grantach. Firma chce produkować od podstaw w Polsce. Właściciele wierzą w sukces. Wierzą w odrodzenie marki Ursus. Potencjał firmy jest ogromny. Zrobią wszystko, aby jego ożywienie stało się symbolem. Symbolem nowego rozdziału w rozwoju polskiego przemysłu.
Opinie internautów są podzielone. Niektórzy są sceptyczni. Uważają, że to powielenie chińskiej oferty. Inni wierzą w sukces. Mają nadzieję na powrót polskiej produkcji.
Brzmi fajnie, ale nikomu nie polecam nowych Ursusów, bo to bubel.
Znam ludzi, którzy mają kilkuletnie Ursusy i są bardzo zadowoleni.
Nie wierzę, że nowy ciągnik to rodzima produkcja; to pewnie chińska montownia.
Ursus wraca do gry, choć małymi kroczkami.
Przyszłość Ursusa zależy od skuteczności działań nowego właściciela. Inwestycje i nowoczesne podejście dają nadzieję. Polska legenda ma szansę na powrót na pola.
Zobacz także: